Co nowego u mojch pociech :)
 

Nadzieja Dobermana
Zawsze w pamięci
Zawsze w pamięci

 

Rok 2012-2013

 

* * * * * *

Wiosna

      Tegoroczna zima chyba wszystkim dała się we znaki i sprawiła, że sen zimowy trwał nieco dłużej. Dla Jumy i Cuby nie był to zbyt aktywny okres. Krótkie wyjścia na dwór, jakieś zabawy z piłeczkami i biegiem do domu, do ciepełka.

 

tak wyglądał ogród

 

 

Cuba

 

 

razem

 

 

Juma

 

 

błogie lenistwo Cuby

 

 

zabawy w domu

 

      Kiedy wreszcie zaświeciło słońce i zrobiło się ciepło, wszystkim wróciły chęci do życia. Nadeszła upragniona wiosna. Zrobiło się kolorowo i od razu weselej.

 

 

      Dziewczyny wreszcie mogły spędzać czas na dworze, Cuba z ukochaną piłeczką, Juma z nową ulubioną zabawką.

 

 

      1-go maja Juma przeszła zabieg usunięcia guzków, które po kilku latach uśpienia zaczęły rosnąć i brzydko wyglądać. Musiałam podjąć decyzję, aby w przyszłości uniknąć przykrych niespodzianek. A ponieważ szycia były na szyi i na ogonie, nie obyło się bez kołnierza ochronnego. Na szczęście Jumie to zupełnie nie przeszkadza, chociaż czasami mina jej świadczy o czymś zupełnie przeciwnym.

 

 

      Pierwsza majowa niedziela była dla mnie szczególnie miła. Po wystawach w Łodzi przyjechała do mnie Natasza / hodowczyni Cuby/ ze swoimi podopiecznymi, piękną dobermanką Harlet, oraz dwoma pinczerami miniaturowymi Miłką i Wanią.

 

 

      W połowie maja Juma już nie pamiętała o operacji i kołnierzu, na szyi pozostały tylko wygolone miejsca. Wszystko wróciło do normy.

 

 

      W ostatnią niedzielę miałyśmy kolejnych miłych gości. Przyjechał do nas zaprzyjaźniony już z dziewczynami labrador Maciuś, oraz jego przyjaciel – jamnik Rysio. Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia ze wspólnych zabaw jakie miały miejsce. Może następnym razem.

 

 

 

 

* * * * * *

Świątecznie.....

      Nieubłaganie zbilża się ten magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia. Przypominają o tym odświętne ozdoby, rozbrzmiewające kolędy, szaleństwa świątecznych zakupów. Nadeszła pora aby ubierać choinki, ustawiać zaprzęgi reniferów, no i oczywiście przymierzyć czapki Mikołaja.

 

Juma

 

Cuba

 

      Nie było łatwo, ale udało mi się zrobić kilka wspólnych zdjęć. Świadomość, że w kieszeni mojej kurtki znajdują się ukochane ciasteczka uspokaja Jumę i Cubę. Wiedzą doskonale, że po takim "cyrku" będzie zasłużona nagroda.

 

 

      Korzystając z okazji pragnę wszystkim zaglądajšcym na naszą stronkę złożyć serdeczne życzenia, aby ten magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia dał wszystkim odpocząć od codziennych trosk i zmartwień, aby był czasem radości, miłości i spełnienia. Życzę również "owocnych" rozmów w Wigilijną Noc z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi.

 

 

* * * * * *

Grudniowo zimowo...

      Ostatnie dni sprawiły, że wszyscy przypomnieli sobie jak powinna wyglądać zima. I chociaż temperatura nie powinna zniechęcać do wyjścia na spacer, Juma z Cubą, jak przystało na prawdziwe piecuchy, nawet nie myślą o wychodzeniu na dwór. Szybkie siusiu i do domu. Dzisiaj udało mi się wyciągnąć dziewczyny na krótką sesję zimową. Cuba oczywiście nie rozstawała się ze swojš ukochanš piłką.

 

 

      Juma jest zdecydowanie bardziej aktywna i podczas zabawy nie przeszkadza jej ani śnieg ani mróz /do czasu/.

 

 

 

 

* * * * * *

Urodziny Cuby

      Zastanawiałam się jaki zrobić Cubie prezent na szóste urodziny. Pewnie najbardziej by się cieszyła z kilku kostek mydła, które uwielbia i kradnie z łazienki przy każdej okazji. Myślałam też o nowej piłeczce, ale podejrzewam, że żadna nie przebije ukochanej dużej i twardej piłki, która mimo upływu lat, nie traci na atrakcyjności.
Postanowiłam więc sprawić Cubie nowe nakrycie głowy, które przyda się na różne inne okazje.

 

 

 

 

* * * * * *

Jeżowe lato

      Tegoroczne lato obfituje w wizyty jeży w moim ogrodzie. Do tej pory nigdy nie zdarzyło się coœ takiego. I może by mnie to nie martwiło, gdyby nie reakcje Jumy na tych gości. Nie straszne są jej kolce, które kaleczą łapy i nos. Na szczęście za każdym razem udaje mi się odciągnąć Jumę i przenieść jeża w bezpieczne miejsce w ogrodzie.

 

 

 

 

* * * * * *

Wizyta nowego kolegi

      Dzisiaj Juma i Cuba poznały nowego kolegę. Przyjechał do nas cudowny, czarny labrador imieniem Maciek. Trochę się obawiałam reakcji Cuby na widok przybysza, gdyż Cuba im starsza tym ma gorszy stosunek do obcych psów. Ale zapoznanie minęło zupełnie bezboleśnie. O Jumę byłam spokojna, ona jest bardzo przyjaźnie nastawiona do wszystkich.

 

z Jumą

 

 

z Cubą

 

      Maćkowi bardzo spodobały się nowe koleżanki. A po ogrodowych szaleństwach smacznie zasnął na dywanie.

 

Maciek

 

 

 

* * * * * *

Urodziny Jumy

      W ostatnim czasie niewiele się u nas działo. Poza jedną awanturą, po której zarówno Jumie jak i Cubie przybyło trochę nowych szram, panowała nuda.

 

Juma

 

 

Cuba

 

      Ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień – urodziny Jumy. Nie mogłam więc pominąć tego milczeniem. Siódme urodziny to jednak nie byle jakie wydarzenie. I chociaż prezenty były raczej skromne, to panowała miła i radosna atmosfera.

 

Jubilatka Juma

 

      Honorowym gościem była oczywiście Cuba, która również dostała nagrodę.

 

Cuba

 

      Życzę Jumisiowi jeszcze wielu takich jubileuszy, w zdrowiu, dobrej kondycji, u boku kochanej pańci i zakapiora Cuby.

 

 

* * * * * *

Zwariowana pogoda

      Ostatni dzień marca przyniósł wiele niespodzianek pogodowych. Było zimno, wietrznie padał śnieg, deszcz i nawet grad.

 

 

      Jakaż była radość Jumy i Cuby gdy zobaczyły, że rozpalam w kominku. One po prostu kochają ciepełko.

 

 

 

 

* * * * * *

wiosna... wiosna ....

      To był chyba pierwszy tak piękny, typowo wiosenny dzień. Aż się chciało wyjść na dwór i powygrzewać w blasku słońca. Cuba była zachwycona.

 

Cuba

 

 

 

* * * * * *

Pierwsze oznaki wiosny

      Śnieg stopniał, zrobiło się cieplej i wyraźnie zapachniało wiosną. Cuba z Jumą coraz więcej czasu spędzają na dworze. Cuba oczywiście nie rozstaje się ze swoją ukochaną piłeczką, a właściwie z dwoma ukochanymi, które cały czas walają się po ogrodzie.

 

Cuba

 

      Juma jest zdecydowanie bardziej aktywna podczas pobytu na dworze. Często zagląda do mnie do pracy przez sztachetki w płocie. Robi przy tym różne, smieszne minki.

 

 

      Do zabawy Jumie wiele nie jest potrzebne. Zadowoli się nawet połamanym patyczkiem.

 

 

      Jednak, podobnie jak Cuba, najchętniej bawi się piłeczkami.

 

 

 

 

* * * * * *

Zimowo cd

      Silne mrozy, trzymające od ponad dwóch tygodni, nie sprzyjają spacerom, ani nawet zabawom w ogrodzie. Moje psy należą do gatunku "ciepłolubnych" i w czasie zimowych mrozów raczej trudno namówić je do wyjścia na dwór. Jednak udało mi się namówić Cubę na odrobinę ogrodowego szaleństwa.

 

 

 

 

* * * * * *

Zimowo

      Śnieg, który padał prawie dwa dni, przypomniał o tym, że mamy zimę. Ale temperatury raczej wczesnowiosenne sprawiły, że śnieg szybko topnieje i zamienia się w breję. Jednak postanowiłam wziąć dziewczyny do ogrodu i podczas zabawy porobić trochę zdjęć.

 

Juma

 

      Niestety Cuba musiała cały czas być w kagańcu, ponieważ takie zabawy bez "zabezpieczenia" często kończyły się do tej pory totalną awanturą.

 

Cuba

 

próba pozbycia się kagańca

 

      Ulubionym zimowym zajęciem dziewczyn jest jedzenie śniegu. I chociaż wiem, że nie jest to dla nich dobre, w żaden sposób nie mogę ich od tego oduczyć.

 

 

      Najważniejsze jednak jest to, że Juma i Cuba miały okazję dać upust rozpierającej je energii.

 

 

 

 

* * * * *

  Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

      Jak co roku, w dniu finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wybrałyśmy się na spacer do centrum miasta aby wziąć udział w tej wspaniałej akcji. Spotkałyśmy kilka grup wolontariuszy, którzy bardzo chętnie fotografowali się z Jumą i Cubą.

 

 

      Po tych orkiestrowych atrakcjach odwiedziłyśmy naszą ulubioną cukiernię "Duet". Przemiła właścicielka poczęstowała Jumę i Cubę pysznymi ciasteczkami, czego niestety nie zdążyłam uwiecznić na zdjęciu.

 

 

 

 

* * * * *

  Sylwester

      Sylwester to chyba najbardziej nielubiany przeze mnie dzień. Ludzie, którzy dość hucznie spędzają ten czas, nie zdają sobie sprawy z tego, co przeżywają zwierzęta. Zawsze jak wybuchają petardy widzę stada ptaków zrywających się z drzew, które nagle obudzone nie wiedzą gdzie mają uciekać. Widuję też biedne psy biegające po ulicach, szukając schronienia przed kanonadą petard. Cuba w miarę dobrze znosi takie hałasy, natomiast Juma jest przerażona i nie wie co ze sobą zrobić. Dlatego też staram się zrobić wszystko, aby złagodzić te sylwestrowe przeżycia.

 

Cuba

Juma

 

      O północy wzniosłyśmy toast za Nowy Rok.

 

Toast

 

      Co nam przyniesie ten rok, tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Mogę tylko mieć nadzieję, że nie będzie gorszy od tego, który już się skończył.

 

 

 



Zobacz Aktualności 2015
Zobacz Archiwum Aktualności 2014
Zobacz Archiwum Aktualności 2012-2013
Zobacz Archiwum Aktualności 2011
Zobacz Archiwum Aktualności 2010
Zobacz Archiwum Aktualności 2009 i starsze