Upały…..

Upały…..

Czerwcowe upały dają się wszystkim we znaki. Zula nie najlepiej znosi taką pogodę. Na szczęście na naszej działce jest sporo drzew, które dają przyjemny cień, a jak już robi się nieznośnie gorąco można ukryć się w domu, gdzie panuje orzeźwiający chłodek.

Myślałam, że zrobię Zulce przyjemność i zorganizowałam mały basenik, aby mogła się chłodzić i pić wodę /czystą/.

Niestety myliłam się. Nawet zachęcanie piłeczką nie pomogło i woda w oczku zdecydowanie bardziej jej pasuje.

Bardzo dużą atrakcją była dla Zuli wizyta u naszych sąsiadów, których Zula wręcz uwielbia. Ogarnęła ją nieopisana radość, gdyż poznawanie nowego terenu było dla niej fajnym urozmaiceniem codzienności.

Najbardziej ucieszyła się na widok oczka wodnego, z którego mogła napić się wody. Nie wiem czy już kiedyś pisałam, ale Zulka nie uznaje picia wody z miski. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak jest od początku. Zula ma również problem z wchodzeniem do nieznanych pomieszczeń. Długo zastanawiała się czy wejść do domku, nie pomagały nawet nasze zachęty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.