Urodziny…..

Urodziny…..

Jak ten czas szybko leci. 11-go lipca Zula skończyła siedem lat. Jak to w zwyczaju bywa, musi być symboliczny torcik i prezenty. Widząc moje przygotowania, Zula wiedziała co się święci, bo przecież co roku przerabiamy to samo. Aparat fotograficzny to sygnał, że trzeba uciekać. Tym razem również przygotowałam torcik z ulubionymi smakołykami wetkniętymi w bułeczkę.

I jak to zwykle bywa, Zula udawała, że w ogóle nie jest zainteresowana prezentami.


Dopiero po jakimś czasie zwabił ją zapach smakołyków i jednak się skusiła. Porwała torcik i uciekła.


Po częściowej konsumpcji, resztę „zdobyczy” postanowiła zakopać.

Na koniec ugasiła pragnienie, tradycyjnie pijąc wodę z oczka w ogrodzie.

I zadowolona, dała znak, że imprezę czas zakończyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.