Lato, lato……

Lato, lato……

Wreszcie zaczęło się prawdziwe lato. Długie dni, ciepło, ptasie szaleństwa, prace ogrodowe i całe mnóstwo letnich przyjemności. Zula większość czasu spędza na dworze, bawi się piłkami, gania za wiewiórkami, których coraz więcej pojawia się w naszym ogrodzie. Czasami wyleguje się na słońcu, a jak robi się za gorąco, chowa się w cieniu.

Oczko wodne w dalszym ciągu jest jej wodopojem, mimo moich ciągłych prób przekonania jej do picia czystej wody z miski.

Bardzo miłą niespodziankę sprawiła mi Beata z Pipi. Trochę obawiałam się tego spotkania po dość długiej przerwie, ale jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie.

To był bardzo miły akcent w naszym dość monotonnym życiu. Dobrze było widać jaką radość sprawiły Zuli te odwiedziny.

Po tak intensywnym dniu, Zula po prostu „padła”, myląc swoje legowisko z moim łóżkiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.