
Coraz bliżej do wiosny….
Pogoda niestety nas nie rozpieszcza. Ciągłe zmiany, raz zima, raz prawie wiosna, nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Ale każdy ładny dzień spędzamy na dworze. Ja pracuję na działce, a Zula- jak zwykle nie rozstaje się z piłeczkami.





Wreszcie zniknął lód z oczka wodnego, więc Zula może korzystać ze swojego ulubionego wodopoju.


Chociaż jeszcze jest dość chłodno, czuje się, że wiosna nadchodzi.