
Nowy kolega Zuli….
Od jakiegoś czasu do naszej osady zaczęli zjeżdżać się letnicy. Przyjechała również przemiła Ola ze swoim border collie o wdzięcznym imieniu Joy. Trochę się obawiałam reakcji Zuli na widok nowego psa, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Komicznie wyglądał moment zapoznania, gdyż w pierwszej chwili Zula chyba pomyślała, że to nasz weekendowy sąsiad Joszko /też border/, ale gdy się zorientowała, że to jednak nie on, zachowała się dość agresywnie. Jednak dzięki bardzo łagodnej reakcji Joy`a Zula się uspokoiła i psy zaczęły się bawić. Byłam szczęśliwa, że Zula będzie miała nowego kolegę.
Dzisiaj Ola i Joy przyszli do nas i psy mogły biegać i bawić się do woli. A Ola i ja mogłyśmy to wszystko uwieczniać na zdjęciach i filmikach.
Czasami psy robiły sobie przerwy w szaleństwach
Jak się okazało, moje oczko wodne w ogrodzie jest wspaniałym wodopojem nie tylko dla Zuli
Na koniec zabawy nie mogło zabraknąć nagrody za wspaniałą zabawę i miło spędzony czas.