Pożegnanie

Pożegnanie

Po odejściu Jumy wszystko się zmieniło. I o ile ja mogłam sobie to wytłumaczyć, o tyle Cuba zupełnie nie mogła zrozumieć co się stało. Chodząc na spacery czuła ślady Jumy, zachowywała się tak jakby jej szukała, licząc, że zaraz ją znajdziemy. W domu też zachowywała się inaczej. Zrobiła się bardziej przytulaśna, zachęcała do zabawy, chociaż w jej oczach był wielki smutek. Straciła apetyt, co bardzo mnie martwiło i jednocześnie złościło, bo temat jedzenia nigdy nie był problemem. Na szczęście nie odbiło się to na jej kondycji.

Codzienne, długie spacery po lesie, sprawiły, że Cuba zrobiła się weselsza. Dopełnieniem były odwiedziny znajomych z psem, cudownym labradorem Maciusiem. Maciuś to jedyny pies, którego Cuba naprawdę lubiła. Może miała słabość do labradorów, może wspomnienie „pierwszej miłości” z dzieciństwa (brązowy labrador ze szkółki niedzielnej).

W połowie października myślałam, że stracę również Cubę. Późnym wieczorem zauważyłam znane mi objawy skrętu żołądka. Wróciło wspomnienie Bonnie i Amandy, które tego nie przeżyły mimo szybkich operacji. Telefon do zaprzyjaźnionych weterynarzy, wariacka jazda po nocy, potem czekanie na efekt zabiegu. Udało się. Cuba dochodziła do siebie, bardzo dzielnie znosząc kroplówki, zastrzyki, pielęgnowanie rany pooperacyjnej. Wszystko wróciło do normy, Cuba odzyskała apetyt i radość życia. Spacery, na początku bardzo krótkie, wydłużały się w miarę upływu czasu. Mimo trochę zwariowanej pogody, codziennie spędzałyśmy w lesie dużo czasu, tak jak wcześniej, jeszcze z Jumą.

 

Zabawy i spacery


 

Ostatnie Święta

 

Wiosna i lato 2016

 

Już skończyłam 10 lat

 

Z Maciusiem

 

Po operacji

 

Znowu na spacerach

 

Nie na każdy spacer zabierałam aparat fotograficzny. Robiąc to zdjęcie nawet nie myślałam, że to będzie ostatnia fotka z Cubą , która w kadrze znalazła się właściwie przypadkowo.

 

Dnia 28 listopada zawitała do nas zima. Piękny śnieg i słońce sprawiły, że wzięłam aparat fotograficzny aby porobić trochę zimowych zdjęć. Cuba biegała po działce, nagle zachwiała się, upadła , żałośnie spojrzała na mnie i…

 

Na następnym zdjęciu miała być Cuba, z zaśnieżonym noskiem, brodząc w białym puchu.

Komentowanie wyłączone.