Wystawowy weekend w Poznaniu
Po sobotniej wystawie miałyśmy dużo wolnego czasu. Najpierw zwiedziłyśmy stoiska wystawowe, gdzie największą atrakcją dla Cuby były smakołyki firmy Ł-meat Łuków, od których po prostu nie mogłam jej oderwać.
Potem były inne stoiska, pełne różnych psich atrakcji
Na dłużej zatrzymałyśmy się przy wspaniałych Rogalach Marcińskich – tradycyjnych, listopadowych wypiekach w Wielkopolsce.
Podczas tych wędrówek spotkałyśmy naszego kochanego przyjaciela Delusia
/DLP Delawar/
Po tych wszystkich atrakcjach udałyśmy się do hotelu, gdzie wreszcie Cuba mogła wypocząć po „ciężkim” dniu i poddać się pieszczotom naszej kochanej Beaty.
Następnego dnia czekała nas kolejna wystawa i powrót do domu.