Powrót z Krakowa

Powrót z Krakowa

Powrót pociągiem z wystawy w Krakowie był zarówno dla mnie jak i dla Cuby bardzo sympatyczny i na dodatek komfortowy. Okazało się bowiem, że sprzedano nam bilet w przedziale dla matek z dziećmi. Nawet nie wiedziałam, że takie przedziały w ogóle istnieją. W przedziale jechała przesympatyczna młoda matka z cudowną dziewczynką o imieniu Maja. Maja na początku trochę ostrożnie zaczepiała Cubę, jednak jak zobaczyła, że pies jest pozytywnie nastawiony, przełamała swój lęk. Po pierwszym ciasteczku obie dziewczynki były już zaprzyjaźnione. Od czasu do czasu Cuba przysypiała na podłodze i wtedy Maja siadała kolo niej i cały czas ją głaskała, mówiąc coś swoim dziecinnym głosikiem. Był to bardzo ładny widok.

Komentowanie wyłączone.